poniedziałek, 4 lipca 2016

Od Lune Onesty CD. Kazury

Chodziłam po lesie szukając ziół leczniczych ale nie mogłam się na niczym skupić. Ciągle miałam przed oczami Tyriona, który w jednej chwili zmienił kolor sierści. On zawsze miał gniadą sierść... Lecz Gdy go w końcu rozpoznałam, miał czarną sierść jak smoła, a gdy próbował sobie mnie przypomnieć, odcień jego sierści przemieniał się z karej na gniadą i tak w kółko. Czyżby ktoś na niego rzucił jakąś klątwę? Czy coś takiego w ogóle istnieje? Słyszałam kiedyś o tym lecz nigdy nie wierzyłam w to... Byłam załamana. Łzy leciały mi po policzkach strumieniami. Czułam się bezsilna. Osoba którą kochałam mnie nie pamiętała! Nie ma chyba nic straszniejszego od tego uczucia... Uczucia bezsilności i bezradności. Nie wiedziałam jak mogę mu pomóc. A on gorączkowo przeczył że nie jest Tyrionem, lecz ja to wiedziałam. Jego głos i gniada maść która wtedy ujrzałam mnie do tego przekonały. Jednak byłam osamotniona. Chciałam się komuś zwierzyć lecz bałam się że uznają mnie za wariatkę... Nagle w pewnym momencie ujrzałam jakąś klacz. Pierwszy raz ja widziałam. Pewnie była nowa. Przeszłam obok niej, przywitałam się i poszłam dalej, lecz zapomniałam zetrzeć z policzków łzy.

< Kazura? xd Fajnie to wymyśliłaś ;)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz