Zaczęłam się krztusić bo poczułam że coś ściska mnie za gardło. Czułam ogromny ból. Całe ciało przeszywał niewiarygodny, ostry ból. Co on mi robił?! Chciałam krzyknąć lecz ból mi to uniemożliwił. Wiedziałam że to jego moce próbują mnie jeszcze bardziej osłabić, bo chciał się jak najszybciej wydostać. Poczułam gniew. Mimo ogromnego zmęczenia, sprawiłam że zamarzła jeszcze ogierowi szyja i to dość mocno. Im on mnie bardziej dusił, tym bardziej ja jego. Mimo iż ogier twierdził, że chce ze sobą skończyć, to po chwili odpuścił swoje moce a ja swoje z jego gardła... Oboje się krztusiliśmy i próbowaliśmy nabrać powietrza. W końcu jakoś się wszystko unormowało lecz moje moce się wyczerpały, bo ten dodatkowy wysiłek, w którym musiałam zacisnąć mocniej lód wokół niego, sprawiło, że resztka energii ze mnie uszła i padłam na ziemie kompletnie wycieńczona. Lód powoli zaczął pękać ale jeszcze mu było daleko do roztopienia. Bardzo długo, co mnie trochę ucieszyło, bo miałam nadzieję że jak trochę odpocznę, to znowu zacisnę mocniej lód.
< Omen? Strasznie szybko odzyskujesz siły, niczym super-men xd >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz