poniedziałek, 4 lipca 2016

Od Kazury - Cd. Lune Onesty

Lustruję towarzyszkę, widocznie też siedzącą w zielarstwie. Dostrzegam łzę na jej policzku. I jeszcze jedną. I tu, też. Widać, że coś się stało. Mimo woli postanowiłam się spytać co się stało. Byłam ciekawa, choć nie ufałam jej za grosz. Nie wiadomo, jacy są inni. Dotąd żyłam w Więzieniu  (czyt. Rodzina). Nie znałam nikogo spoza niego. Oprócz gniadego ogiera. Na jego wspomnienie zadrżałam.
- Mogę Ci jakoś pomóc?  - pytam ostrożnie.
Ta w odpowiedzi pokręciła głową.
- Nie sądzę. - odpowiedziała, wyraźnie zrozpaczona.
- A czemu płaczesz? - pytam dość głupio. Za bardzo wściubiam nos w nie swoje sprawy. Nie powinnam.

Lune Onesta? Dzięki :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz