Lune zasypała mnie mnóstwem pytań. Nie wiedziałam od czego zacząć. Bałam się, że może mi się nie udać. Mam tylko trzy lata, nie kontroluję jeszcze dobrze swojego żywiołu. Bałam się, że coś pójdzie nie tak i tylko pogorszę sprawę. Bałam się i z tego strachu byłam gotowa odmówić pomocy. Dopóki nie postawiłam się na jej miejscu.
Co by bylo gdybym to ja była na jej miejscu? Miała kogoś, kogo kocham, który mnie nie pamięta...kogoś kto stał się potworem? Patrzę w tył, na ciemną sylwetkę ogiera. Dobrze. Ale...Czy mi się uda?
- Znam się na tym. - mówię krótko, dość sucho. Tylko tak nie pokażę po sobie, że się boję.
- Naprawdę?! - aż krzyknęła Lune Onesta
- Tak, umiem. Mam żywioł magii. - dodaję jeszcze
Lune Onesta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz