sobota, 2 lipca 2016

Od Daeven'a cd. Kaskady

Patrzyłem jak Kaskada oddala się ode mnie. Nie wiedziałem co mam robić, jak mam się zachować. Prawda jest taka, że niezwykle ją zraniłem. Jak mogłem być aż tak egoistyczny i samolubny. Nie zawsze każdy musi być zły, a ja postawiłem nad nią kreskę przed zapytaniem jej o cokolwiek.
Nie mogłem zakończyć tego w taki sposób, musiałem jej pomóc. Pewnym krokiem ruszyłem za Kaskadą aż w końcu ją dogoniłem.
- Czekaj - powiedziałem zagradzając jej drogę, jednak zrozumiałem, że nie mogę więcej dawać jej egoistycznych rozkazów - proszę - dodałem łagodnie patrząc jej w oczy. Kaskad wyglądała jak cień dawnej siebie. Nie chciałem jej oglądać w tym stanie, chociaż sam się do niego przyczyniłem.
- Przepraszam - westchnąłem - tak bardzo cię przepraszam. Nie wiedziałem o co chodzi, nie powinienem od razu sugerować, że jesteś tą złą - powiedziałem powoli patrząc jej prosto w oczy - Nie pozwolę żeby ktoś cię skrzywdził - dodałem cicho. Wiedziałem, że nie mogę zdziałać wiele, ale miałem nadzieję, że Kaskada wybaczy mi moje wcześniejsze zachowanie. Rzadko kiedy przepraszałem, ale na tej sprawie niezwykle mi zależało.
- Proszę, powiedz coś - odparłem cicho.

<Kaskada?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz