Nie wiem w sumie co sobie myślałem.
Nie, nic.
Chciałem tylko zobaczyć jak ułożyło jej się życie.
Postąpiłem jak cham i prostak. Czasu nie zawrócę jednak mogę zobaczyć jak u niej.
- Dopiero niedawno wróciłem. - odparłem spokojnie
Skąd spokój?
Kiedyś znaczyła dla mnie wiele. Naprawdę. Pamiętam to.
Teraz nie czuję nic.
Oprócz cholernych wyrzutów sumienia.
- Ja... wiem... Postąpiłem bardzo źle. To wszystko jest całkowicie niezrozumiałe. Mam nadzieję, że znalazłaś podporę w kimś innym. Ja nie byłem Ciebie wart. Szczególnie, że nie umiałem zamienić zakochania w miłość. Dokładnie... jak moi rodzice. Chyba to rodzinne. - mówię cicho
Rossa?
Nie wątpię, nie wątpię ^^ Tylko przypominam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz