Przez chwilę zastanawiałem się gdzie ją teraz zaprowadzić. Była to trudna decyzja, bo każdy teren w tym stadzie ma w sobie magię. Każdy jest warty zobaczenia. Nagle mnie olśniło. Tak, to jest myśl!
- Widziałem, że bardzo lubisz morze. Na tych terenach jest taki teren zwany Rajską Plażą. Może chciałabyś tam iść? - zaproponowałem to klaczy, wiedząc, że ten pomysł jej się spodoba.
- Tak! - zawołała z entuzjazmem Sarita, stając dęba z radości
Ruszyliśmy zwartym galopem. Łeb w łeb, obok siebie, w promieniach popoludniowego słońca.
Po dłuższej chwili galopu ukazała się naszym oczom złocista plaża i niebieskawe morze.
- Kto pierwszy w wodzie ten wygrywa! - zawolalem i nie czekając na klacz ruszyłem przed siebie galopem.
Sarita?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz