Gdy ogier zaśpiewał mi tą piosenkę poczułam, że ją znam. Otworzyła ona we mnie dawno nienaruszany obszar pamięci. W dodatku Dust Bolt miał nadzwyczaj przyjemny głos. Zrobiło mi się smutno, gdy nagle przerwał.
- Ależ nie. Mi to nie przeszkadza. Śpiewaj dalej - odpowiedziałam z delikatnym uśmiechem na pysku.
- To tak nie wypada, madame. - odzywa się z powagą ogier.
- Punkt pierwszy, nie przywykłam do tego, że ktoś mówi na mnie 'madame', a po drugie... Te czasy są na tyle dziwne, że nie ma sensu rozmyślać nad tym co wypada a co nie. - rzucam chłodno, mierząc ogiera wzrokiem.
Dust Bolt?
Ubolewam nad brakiem weny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz