Biegnę jeszcze parę metrów gdy w końcu się zatrzymuje. Hola, hola po co ja biegnę za tym twardzielem? Chce samotności to ją ma. Mogę zejść z drogi. Proszę bardzo.
Choć w sumie z drugiej strony nie wygląda na takiego któremu samotność jest niezbędna. Prawdopodobnie sam tego nie wie, ale towarzystwo innych mu się marzy.
Oj Alogia przestań wreszcie być zbyt kochaną i dobrą dla innych. Nie pamiętasz...? - śmieją się ze mnie moje własne myśli.
Pamiętam.
- Szerokiej drogi życzę. Chyba Ci nie będzie przeszkadzał fakt, że idę w tą samą stronę co ty. - powiedziałam do ogiera.
- Czyli gdzie? - rzucił ze znudzeniem w głosie
- Udajesz się jak najdalej od innych, wmawiając sobie, że nie potrzebujesz innych. Ale to widać z daleka. Miłej podroży na dno, sama tam zmierzam. - odpowiedziałam z lekko kpiącym uśmieszkiem na twarzy.
Contesimo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz