czwartek, 11 lutego 2016

Od Lune Onesty Cd. Tyriona



- Czemu tak myślisz? - spytałam.
- Bo nowe konie nie rzucają się od tak po prostu z urwiska. – odparł logicznie.
- Masz racje. Przepraszam ale zmęczenie trochę otępia mi umysł… Siadaj! – zachęciłam go.
Ogier bez wahania usiadł obok mnie i oboje przez chwile wpatrywaliśmy się w wodę… Wydawała się być spokojna lecz zarazem agresywna.
- Po co Midway miałaby zabijać Awansa? – spytałam.
- No wiesz… mam pewne przypuszczania… - powiedział niepewnie.
- Daj spokój! Przecież wiesz że mi możesz o wszystkim powiedzieć. – powiedziałam nagle i spojrzałam ogierowi w oczy, a serce zaczęło mi szybciej bić.
- No bo… - wahał się. – Ech… Przypuszczam że Awans… No wiesz! Mógł trochę uprzykrzać Midway życie. – odparł lekko ponuro.
Przez chwilę gapiłam się w jego oczy, próbując nadążyć myślami, o co mu chodzi… I nagle bingo! Olśniło mnie!
- Na pewno chodziło o zaczepianie klaczy i coś z tego prawda? – spytałam dla ostrożności.
- No wiesz… Awans był w pewien sposób draniem… Nie ukrywam. – powiedział - Jednak wydaje mi się że po prostu wykorzystywał klacze i sprawiał im cierpienie. – powiedział.
- Masz rację... - powiedziałam cicho. - Słuchaj! Jeśli będziesz potrzebował pomocy, to możesz na mnie liczyć! - powiedziałam i się uśmiechnęłam.

< Tyrion? >
To nie fajnie ;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz