Nie miałem potwierdzonych informacji, ale byłem pewien, że za śmiercią Awansa stała Midway. Dawno nie widziałem Lune i musiałem, po prostu musiałem jej o tym powiedzieć.
Mimo wszystko bardzo się ucieszyłem na widok klaczy. Tęskniłem, bo jak dla mnie jest przyjaciółką.
- Cześć... Szukałem Cię. - szepnąłem z uśmiechem na pysku - Dawno Cię nie widziałem. Przepraszam, że Cię obudziłem czy coś.
- Nic nie szkodzi - uśmiechnęła się Lune - Wszystko dobrze?
- Nie. - powiedziałem zdecydowanie - Lune, słyszałaś o Awansie? To byl nowy członek a wczoraj zginął. Popełnił samobójstwo a ja jestem przekonany, że stoi za tym Midway.
Lune Onesta?
Ja jutro wyjeżdżam. ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz