Ucieszyłam się, że klacz choć odrobinę uwierzyła w moje słowa. Gdy zaproponowała spacer aż podskoczyłam z radości. Choć czujność muszę zachować. Depresja tak szybko nie mija a Arkadia ewidentnie na nią choruje. Widzę to również po jej wyglądzie. Chyba dawno nie spała. Poza tym jest też bardzo wychudzona.
- A gdzie byś chciała iść, Arkadio? - pytam ostrożnie - Może przejdziemy się nad Zatokę Gwiazd? To jedno z moich ulubionych terenów - proponuję przyjaźnie
Klacz pokiwała głową co uznałam za zgodę. Postanowiłam milczeć. Zresztą czasami lepiej pomilczeć.
Arkadia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz