Zdumiały mnie słowa klaczki. Całą sobą wczuła się w tą sprawę.
Przesadziłam, mówiąc jej o swoich zamiarach. Tylko ją nastraszyłam.
- Lilith. To szlachetne, że chcesz mi pomóc ale ja nie mogę żyć. Przy każdym oddechu serce mi pęka. Nie jesteś w stanie mi pomóc. Nikt nie jest. Tylko śmierć - szepnęłam
- Nie pozwolę Ci na to. - zapewniła klaczka ale na nie mogłam jej uwierzyć. Nie powinnam nikomu wierzyć.
- Dlaczego? Dlaczego chcesz mi pomóc ? - pytam z obawą.
Lilith?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz