- Ciekawe, kto jej pomógł - odzywam się, zastanawiając się głośno - Całe szczęście, że nic jej nie jest. Powinna bardziej uważać - dodaję cicho.
With Me kiwa głową i równie cicho odpowiada:
- Już tego dopilnuję, ale wypadki się zdarzają.
Tu muszę przyznać mu rację, bo nie ma się wpływu na wypadki.
- No to co? Może jej pomożemy? - pytam
With Me patrzy na mnie jakbym wyrwala go z jakiegoś transu.
- Niby jak? - pyta patrząc jakbym zwariowała.
- Posprzątać jaskinię, odnaleźć dobrą duszę, która jej pomogła. - proponuję
With Me?
Przepraszam, że takie krótkie i nijakie ale nie miałam pomysłu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz