Zastanawiam się przez chwilę.
- Pewnie słyszałaś wiele na temat ludzi. Głównie pewnie złego. Bo rzeczywiście, najczęściej oni tacy są. Ale w końcu to inny gatunek. Nie do końca nas rozumieją i gonią za karierą naszym kosztem... Ale nie zawsze. - zaczynam mówić dość radośnie, jak to dla mnie jak zwykle - Ci o których byłem byli w porządku. Dbali o wszystkie konie które u nich były. W sumie szóstka. Nie zmuszali nas do ciężkiej pracy. Choć czasem robill dziwne rzeczy - mówię ze śmiechem
- Na przykład jakie? - pyta Lune
- Niektóre ich święta były zabawne. Pod koniec każdego roku bawili się fajerwerkami. To takie coś dziwnego co leci do góry i na niebie pojawiają się kolorki. I dużo huku to robi.
Naprawdę. Dużo było takich ciekawych sytuacji. - opisuję
Tyrion?
Tyrion nie umie opisać fajerwerków ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz