Co prawda, co nieco się zamyśliłem.
Jednak wszystko słyszałem.
- Też mam żywioł powietrze. Tornada, inne cuda wiatrowe dodatkowo unoszenie innych rzeczy w powietrzu. I moja ukochana moc... Umiem latać. Tylko wyszedłem z wprawy bo u ludzi musiałem o mocach zapomnieć i być zwykłym koniem. - mówię jak zawsze długo i chaotycznie
- Potrafisz latać? ? - zdziwiła się Lune
- Ano, umiem. Tylko jak Ci mówiłem trochę wyszedłem z wprawy. Choć poniekąd takich rzeczy się nie zapomina. Każdy był przecież źrebakiem i nogi mu się rozjeżdżały gdy chciało się pobiec. Lecz wkrótce przestało to sprawiać jakąkolwiek trudność a teraz chyba to niemożliwe że kiedyś się tego nie umiało - mówię ze śmiechem
Lune Onesta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz