środa, 3 lutego 2016

Od Midway - Cd. Tyriona

Przymykam oczy, by nie rozpraszały mnie żadne dźwięki przy słuchaniu wypowiedzi ogiera.
Wtem przed moimi oczami pojawiają się obrazy. Rodziców, którzy stwierdzili, że nie chcą być razem. Zaciskam powieki. Odeszłam z matką a on był po stronie ojca.
Jeszcze wspominał o jakiejś klaczy...
Z pewnością ją zranił. Zakochał się ale to było płytkie a potem nie chcąc mówić jej tego w twarz po prostu zwiał.
Żałosne.
- Aż żal, że Cię ułaskawiłam. Ale więzy krwi... Lecz nim... Kim była ta dama od której uciekłeś? -  pytam słodko
Zamurowało go.
- Mid...way? -  wydukał z przerażeniem - To...Ty? Skąd wiesz?
- Brat zapomniał że lubię grzebać w psychice? Gadaj, bo chętnie jej opowiem o Tobie. Może dodam coś od siebie.  - śmieję się złośliwie  -  Jak nie po dobroci to w pysk dostaniesz. A potem w serce. Ostatnie co zobaczysz to krew. Ostatnie co usłyszysz to twój żałosny jęk. Ostatnie co poczujesz to sumienie. Palące sumienie. O ile wiesz co to.  -  dodaję

Tyrion?
Moja wena raz jest obok mnie a raz flirtuje z lenistwem.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz