- Dobra! To Działamy! Ty leć szybko do Havany a ja do tego
całego odium – powiedziałam i ruszyłam szukać ogiera, który zna moc psychiki. Co
prawda nie byłam pewna czy nam pomoże ale zawsze trzeba było próbować…
Biegłam bardzo długo, od terenu do terenu, szukając
nieustannie osoby, która mogła nam pomóc. Bardzo chciałam pomóc Tyrionowi. Nie
chciałam by cierpiał… To było aż idiotyczne! Chciałam pomóc koniowi, którego
ledwie znałam i to aż tak niewytłumaczalnie, bardzo mi na tym zależało…
Może to po prostu chęć przebywania z innym koniem? A może po
prostu traktuje go jak przyjaciela? Albo ja już sama nie wiem dlaczego…
W każdym razie biegłam, cały czas się rozglądając i nagle
zobaczyłam upragniony kolor sierści. Szybko podbiegłam do osobnika o kremowej
sierści i od razu spytałam:
- Przepraszam… Czy ty jesteś Odium? I masz moc psychiki? –
zadawałam tyle pytać na raz że chyba ogier nie wiedział na jakie pytanie mi do
końca odpowiedzieć.
< Tyrion? i Odium? Ja wracam prawdopodobnie 13 w sobotę
ale nie wiem jeszcze dokładnie. :c >
Dawajcie! Starajmy się ratować Midway lub ją jakoś powstrzymać
czy coś xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz