Popatrzyłem na zmęczoną klacz i przeszło mi przez myśl, że do twarzy jej w uśmiechu. Wygląda z nim tak pogodnie, tak niewinnie. Jednak droczenie się z nią też jest cudowne. Dawno tak bardzo nie cieszyłem się, że kogoś poznałem.
- Potraktuję to jako komplement. - odpowiadam nieco później na jej stwierdzenie.
Firahees wyglądała jakby chciała się powstrzymać od uśmiechu ale on ponownie zagościł na jej pysku.
- Tak w ogóle, czy kiedykolwiek ktoś próbował zdrabniać Twoje imię, czy za bardzo się bali? - pytam z uśmiechem
Firahees przewróciła oczami i odpowiedziała:
- Jego się nie da zdrabniać.
- A skądże, bardzo się mylisz. Fira, Hees, Ira, Rahees... dużo można by było. Coś ci się z tego podoba czy mam wymyślać dalej? - pytam
Firahees?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz