środa, 10 lutego 2016

Od Black Angel'a- c.d. Smile

-Nie spodziewałem się, że wstaniesz aż tak szybko, ślicznotko.- rzucił wyraźnie zdziwiony mój mentor.
-Najwidoczniej zbyt nisko mnie oceniłeś.- odparła zimno Smile.
-Po prostu zwykle klacze nawet po takim uderzeniu moimi zaklęciami leżą zemdlone przez około kwadrans, podczas gdy Tobie pozbieranie się zajęło niecałe dziesięć minut.- rzekł z uznaniem.
-Czy mam to uznać za komplement?- upewniła się moja towarzyszka, patrząc na mnie z nutką dumy.
Kiwnąłem szybko głową w odpowiedzi, a ogier odrzekł:
-Traktuj to jak chcesz.
Po tych słowach zapanowała chwila ciszy, którą wykorzystałem na oznajmienie klaczy:
-To właśnie jest mój prowadzący, Fergun.
-Dobrze wiedzieć.- skwitowała oschle.
-Który zgodził się Cię trochę podszkolić w tworzeniu magicznych istot i paru innych sprawnościach.
Samica spojrzała na niego zdumiona, a on sam zawołał lodowatym tonem:
-Niczego takiego nie mówiłem!
-Ale po Twoich wypowiedziach dało się to poznać.- orzekłem twardo, doskonale zdając sobie sprawę, że tylko ten ton powstrzyma go od zmiany planów.
-Chyba zdążyłem już zapomnieć, że tak łatwo przychodzi Ci czytanie pomiędzy moimi słowami...-westchnął, poddając się.
-Rozumiem, że podtrzymujesz moje założenie.- rzuciłem jeszcze, by Smile mogła usłyszeć tę propozycję w jego ustach.
-Nie mam innego wyjścia.- uśmiechnął się krzywo i dodał.- Oczywiście, jeżeli ona, po tym, co jej zafundowałem się zgodzi.
-A niby dlaczego miałabym to zrobić?- żachnęła się.
-Chociażby dlatego, ze to prawdopodobnie jedyna szansa na poznanie Twoich ograniczeń.- wyjaśniłem jej.  

<Smile? Jaka była Twoja decyzja?.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz