Ja jednak nie posłuchałem się mojego towarzysza. Stałem jak wmurowany patrząc na dwunożne istoty z bronią. Ludzie nigdy nie będą kojarzyli mi się dobrze. Nie po tym wszystkim.
Skupiłem się więc na zatrzymaniu czasu. Nas jego zatrzymanie nie dotknie a na ludzi wpłynie. Po chwili czas uległ zatrzymaniu a wystrzelony pocisk z broni zawisł w powietrzu metr przed pyskiem Dreamera.
- Teraz zwiewajmy. Czas wróci za okrągłą minutę i w tym czasie możemy się spokojnie się stąd oddalić - rzucam.
Dreamer?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz