Szukam osoby, której wkradnę się w życie niepostrzeżenie i namieszam, szalenie namieszam w dotąd spokojnym życiu. Lubiłem sprawiać ból, choć czasem budziło się we mnie sumienie. Miało głos dawnej ukochanej o dwuczłonowym imieniu. Lecz prawie jej nie pamiętałem, więc najczęściej ignorowałem to co slyszalem.
Szukam więc biegnę, biegnę przed siebie, jakby z nową energią. Chce się żyć, myśląc, że komuś się ukradnie.
I buum. Groźne zderzenie na Mglistej Polanie. Sprawca: mgła. Ofiarą... ja...I hmm, kara samica. Że też ciągle trafiam na samice. Postanawiam na początku udawać normalnego.
Lune Onesta, cd?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz