wtorek, 5 lipca 2016

Od Lune onesty cd. Omena

- Kłamać to Ty nie za bardzo umiesz... - przyznaje z kpiącym uśmiechem do niego i obchodzę go w około. Patrzyłam na lód, ile mu jeszcze zostało. Co prawda lód już nie był tak mocny jak poprzednio, lecz zdoła go jeszcze troszkę potrzymać;
- Heh! - odrzekł tylko.
- Nie jestem taka głupiutka, żeby nie wiedzieć, ze możesz skłamać jeśli o to Ci chodzi, a z pewnością tak jest! - mówię jakby z satysfakcją w głosie. - Jednak do rzeczy! Skoro jesteś teraz "grzeczny" to mogę Ci ewentualnie o nim powiedzieć! - drażniłam się z nim.
- Nie pogrywaj tak ze mną! - warknął.
- Dlaczego? Przecież uważasz się na najmądrzejszego, więc twoja duma nie powinna na tym ucierpieć - mówię słodkim głosem do niego niewinni, jakbym nie wiedziała o co mu chodzi.
Co prawda trochę się bałam tak pogrywać z ogierem ale w stadzie nauczyłam się być pewniejsza swoich poczynań! Tyrion mnie tego nauczył....
- A więc! - zaczęłam - Tyrion był ciepłą i radosną osobę, lecz z początku martwił się swoją siostra Midway, która zdążyła zabić parę osób... - przerwałam, by zobaczyć jego reakcję, lecz jak zwykle nie mogłam nic wyczytać, wiec kontynuowałam - Zawsze do mnie przychodził i rozmawialiśmy na jej temat, jak jej pomóc i ogólnie żeby się z wierząc czy normalnie pogadać, co w twoim obecnym przypadku jest niezbyt możliwe, ale jesteś puki co zmuszony mnie słuchać - mówię złośliwie. - Nie znam za bardzo jego przeszłości... Wiem tylko że ktoś zranił jego rodzinę i że był na tą osobę bardzo zły... Wręcz ściekły! Bo ta osoba właśnie skrzywdziła jego siostrę! Nie wiem... Może dlatego odszedł ze stada, żeby się na nim zemścić? Osobiście w to wątpię ale różnie mogło być! Nie wnikam w to, bo tego nie wiem i tego nie widziałam, lecz później nagle zaginął. Bez śladu, bez słowa. - mówię spokojnie patrząc na"niby" Omena. - Oczywiście dla ciebie to niezbyt ciekawe, bo on był zwykłym śmiertelnikiem, a ty nie interesujesz się kimś takim... - bardziej stwierdzam niż mówię do niego.

< Omen? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz