Widziałem, że była dość zdziwiona tym, że postanowiłem skrócić jej imię. Niestety ja już tak miałem - w pewnym momencie w ten sposób eksperymentowałem.
Uśmiechnąłem się gdy i ja usłyszałem skrót od mojego imienia - Alt. Spodobała mi się ta forma, nie kojarzyła mi się z niczym złym, tak jak moje pełne imię.
- Alt brzmi całkiem nieźle, Anastjo. - odpowiedziałem klaczy z uśmiechem
- A co się stało, że nie nazwałeś mnie Aną? - spytala
- Anastja brzmi lepiej. - stwierdziłem - Co u Ciebie?
Anastja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz