Zamyśliłam się. To była wielka szansa, ale od pierwszego wejrzenia nie polubiłam tego całego Ferguna. Czy wytrzymałabym z nim częste spotkania? Może, gdyby to oznaczało, że mogę stać się potężniejsza... Zerknęłam na Black Angel'a, który wpatrywał się we mnie z wyczekiwaniem. Nie mogłam nic odczytać z jego pyska. Skierowałam wzrok z powrotem na drugiego ogiera, który teraz nie patrzył na mnie, ale na coś za mną, chociaż byłam pewna, że widzi każdy mój ruch. Czy gdybym spróbowała, a potem chciała zrezygnować, pozwoliłby mi? No, dobrze, ja z niczego nie rezygnuję, ale go nie znam. Nie wiem jaki jest, czego się spodziewać. Mimo to, już podjęłam decyzję.
Potrząsnęłam grzywą, wyprostowałam się i powiedziałam bez wahania:
- Tak
Na pysku Ferguna pojawił się uśmiech, który zdecydowanie nie można nazwać ciepłym, jednak to nie na nim się skupiłam. Ogier stojący obok mnie rozluźnił się trochę. Bał się go? Jeśli tak, będę musiała uważać.
- Wspaniale - odezwał się drugi - Jeśli chcesz możemy zacząć nawet od teraz
Odetchnęłam głęboko, wyrównałam oddech i kiwnęłam potakująco pyskiem. Niech przynajmniej za pierwszym razem Black Angel będzie przy tym.
(Black Angel?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz