Nie wiem po kiego zaczęli ingerować inni w sprawę Midway i Tyriona. Słyszałam obie wersje, jestem w połowie po jednej i po drugiej stronie.
To nie ma sensu.
- Dosyć! - krzyczę - To nie ma sensu. Midway nikogo nie zabiła a nawet nie skrzywdziła Tyriona. - dodaję
- Chcesz czekać aż go zabije? Tego właśnie chcesz? - dopytuje się wściekła Lune Onesta
- Ty lepiej milcz. Znasz jedną wersję a ja obie. Nie bronię Midway z racji więzów krwi a z powodu że taka jest prawda. - prycham - Jeszcze napadacie na nią i naskakujecie... Dajcie jej żyć. Dotąd nie miała najłatwiejszego życia. Przestańcie ją męczyć. - dodaję
Lune Onesta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz