Kilka dni później radośnie wybiegłam z mojej jaskini. Był to dzień, w którym mogłam już użyć swoich mocy. Pobiegłam na Mglistą Polanę. Ślady w ziemi po mojej glebie zaczęła porastać już malutka trawka. Podniosłam głowę i zobaczyłam na drugim końcu polany karego ogiera. Tego samego, który był w mojej jaskini. On też mnie zobaczył, po czym odwrócił się i pokłusował w dal. Urojenie czy nie? Musiałam to sprawdzić.
-Zaczekaj!- pogalopowałam w jego stronę.
Obrócił łeb i nieznacznie zwolnił. Dogoniłam go.
-To ty byłeś w mojej jaskini, prawda?- zapytałam z nadzieją w oczach.
< Hunter? Brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz