-Proponuję zwiedzenie nowego terenu, jak on miał? Siarkowy Las? Chyba tak- zamyśliłem się.
Rossa kiwnęła głową i jej ruchem pokazała bym prowadził. Ruszyłem żwawym stępem w kierunku gdzie podobno leżał ten specyficzny las. Podczas drogi wróciłem do tematu jaskini.
-Nie dziwi cię, że znaleźli się tam ludzie?- spytałem- Może tamtym grozi niebezpieczeństwo?
-Trochę... wiesz, że ludzie mogą wszystko. Zresztą... skoro ta grota została niezauważalna przez tyle czasu przez nas to co dopiero przez człowieka- odparła spokojnie klacz.
-Może masz rację...?- nie chciałem dalej głowić się nad tym.
-Oczywiście, że mam rację i dobre przeczucia. Gdybym miała złe, wrócilibyśmy tam- odrzekła- Skup się teraz na drodze- odwróciła moją głowę.
Posłałem jej ukradkowe spojrzenie po czym szedłem dalej, skupiając się całkowicie na drodze.
Rossa? Nie mam pomysłu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz