- Dałabyś się namówić na wspólną przechadzkę? - posłałem pięknej klaczy szarmancki uśmiech.
- Z chęcią - odparła. - A gdzie byś mnie zabrał?
- Pozwól zrobić sobie niespodziankę.
Klacz przystała na propozycję, a ja chwyciłem ją za rękę i ruszyłem powoli przed siebie. Po drodze wesoło gawędziliśmy, podziwiając uroki nadchodzącej jesieni. Po kilku minutach wkroczyliśmy w Aleję Róż, która już od progu powitała nas, łaskocząc nasze nozdrza swoją charakterystyczną wonią. Spacerując powolutku, zaszliśmy oboje na drewniany mostek nad strumykiem przecinającym Aleję na wskroś, gdzie przystanąłem i spojrzałem Snowflake głęboko w jej błyszczące, śliczne oczęta.
- Moja droga Snowflake - szepnąłem w jej kierunku - czy uczynisz mi ten zaszczyt i zechcesz zostać moją partnerką?
- Z chęcią - odparła. - A gdzie byś mnie zabrał?
- Pozwól zrobić sobie niespodziankę.
Klacz przystała na propozycję, a ja chwyciłem ją za rękę i ruszyłem powoli przed siebie. Po drodze wesoło gawędziliśmy, podziwiając uroki nadchodzącej jesieni. Po kilku minutach wkroczyliśmy w Aleję Róż, która już od progu powitała nas, łaskocząc nasze nozdrza swoją charakterystyczną wonią. Spacerując powolutku, zaszliśmy oboje na drewniany mostek nad strumykiem przecinającym Aleję na wskroś, gdzie przystanąłem i spojrzałem Snowflake głęboko w jej błyszczące, śliczne oczęta.
- Moja droga Snowflake - szepnąłem w jej kierunku - czy uczynisz mi ten zaszczyt i zechcesz zostać moją partnerką?
< Snowflake?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz