sobota, 3 października 2015

Od Havany- CD. Castelana

Chwilę jeszcze patrzyłam na ogiera. Chyba jednak na niego zbytnio zaskoczyłam. Ostatnio jesteś jakoś podenerwowana. Może przez te tajemnicze konie i zaginięcie Insorto? Havana... przestań się do cholery jasnej martwić!
Potrząsnęłam głowę i odwróciłam ją w przeciwnym kierunku. Jutro go przeproszę i pomyślimy jak odsunąć ten głaz. Co jak co, ale nie wypada mieszkać w jednej jaskini z obcym ogierem.
Jednak nie mogłam zasnąć. Z każdą chwilą robiło mi się go coraz bardziej szkoda. W końcu wstałam i podeszłam do niego.
-Skoro już śpimy w jednej jaskini to śpijmy wygodnie- odezwałam się cicho i wskazałam głową posłanie, leżące w drugim pokoju groty.
-To było kiedyś posłanie mojego partnera, ale aktualnie nie jest używane już chyba od roku. Życzę wygodnie przespanej nocy- odwróciłam się energicznie, idąc z powrotem do swojej sypialni.

~Następnego dnia, rano~
Wstałam wypoczęta, od razu patrząc gdzie jest ogier. Westchnęłam głęboko i podeszłam do niego, już bardziej przyjaźnie nastawiona. Stał nad głazem i chyba rozmyślał nad jego przesunięciem. Odwrócił głowę gdy tylko mnie usłyszał, lecz w ciszy z powrotem spojrzał na głaz.
-Chciałam cię przeprosić za wczoraj- odezwałam się pierwsza, dopiero teraz widząc go w całej okazałości w świetle słońca- Zachowałam się niestosownie i za bardzo na ciebie naskoczyłam, nawet będąc zmęczona- wytłumaczyłam się.
Ogier odwrócił się w moją stronę, patrząc na mnie uważnie. Chyba też dopiero zobaczył dokładnie mnie całą.

Castelan? Wybacz za tandetę :|

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz