czwartek, 3 listopada 2016

Od Sakury

To było dla mnie nawet zabawne kiedy pogdacz mojego porannego skubania trawy jakieś psiaczki wpadły na pomysł,ze mnie poganiają. Kiedy podbiegły do mnie od razu strzeliłam zadem raz po raz trafiając w dwa psy. Te uciekły z podkulonym ogonem a ja mogłam paść się dalej na trawie. Kiedy uznałam ze starczy pokłusowałam do pobliskiego sadu zjadłam kilka jabłek i gruszek które spadły na ziemię. Pełna energii i zadowolona z siebie ruszyłam w stronę stada o którym powiedział mi kiedyś pewien sokół. Na moje szczęście ptak nie odleciał za daleko i gdy wylądował na gałęzi drzewa zwrócił się do mnie
-Jesteś coraz bliżej niż dalej jeśli masz siłę to ścigaj się ze mną Cię tam doprowadzę
-Przyjmuje wyzwanie
Sokół zerwał się do lotu a ja ruszyłam galopem. Co chwila zerkałam na niego wybiegłam z lasu na pola i gnałam na wzgórza potem widziałam go przy kolejnym lesie pędziłam ile sił w nogach. przebiegłam przez jakiś most a potem wpadłam na drogę pełna liści i drzew. Przyspieszyłam gdyż sokół zostawiał mnie w tyle. Nagle gwałtownie zahamowałam stanęły przede mną cztery Ogiery.. Dwa kare i dwa takie gniade.
Mój wzrok szybko zlustrował panów odsapnęłam. Po czym wyprzedzając ich pytania zabrałam głos
-Jesteście ze stada ?
-A co szukasz nas ?-spytał jeden
-Mogę to tak ująć .. nie tyle was co stada zamieszkującego te tereny
-To tafia pod dobry adres-odezwał się drugi
-To super w skrócie jestem Sakura wszystko mi jedno który zaprowadzi mnie do przywódcy czy tam przywódczyni ? w sumie moglibyście się przedstawić ..-zasugerowałam

(Baccardi,Castelan,Black Angel,Lucario)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz