Czasami myślałem że za bardzo ja przyciskałem lecz później zdałem sobie sprawę, że nie mogę jej folgować, gdyż inaczej jej ciało się nie zahartuje i będzie narażona na niebezpieczeństwo! A na to pozwolić nie mogłem! Trenowaliśmy z dala od terenów stada, w miejscu które znałem tylko ja! To było miejsce, w którym znajdowała się moja osobista świątynia! Moje własne "Dojo". Tam ja szkoliłem i uczyłem. Razem medytowaliśmy, by uspokoić swą duszę i wspólnie trenowaliśmy, aż w końcu Awatari ukończyła cały trening! co prawda nadal musiała ćwiczyć, żeby nie wyjść z wprawy ale była po kilku miesiącach pełnoprawną ninja klaczą!
Właśnie medytowałem, razem z klaczą w świętym miejscy odpoczynku.
Tutaj medytowaliśmy i jednocześnie braliśmy kąpiele po ciężkich treningach, aby zregenerować mięśnie oraz nadwątlone siły. Gdy skończyliśmy medytacje, wstałem powoli i odezwałem się do Avatari.
- Avatari? - zacząłem - Od dzisiaj jesteś pełnoprawną wojowniczką ninja z klanu Joshida! Tak, jak ja! - powiedziałem dumnie - postępuj honorowo i serdeczne gratulacje! Niedługo teleportujemy sie z powrotem do stada!
< Avatari? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz