Klacz przyglądała mi się badawczo,szczerze sam nie wiedziałem co mam
teraz zrobić. Spojrzałem na siebie to chyba nie mogło wyglądać aż tak
źle.
Z drugiej strony sam fakt,ze film mi się urwał i n9iezyt pamiętam martwił mnie. Nieśmiało spytałem więc.
-Daleko jest do twojej jaskini ?
-Nie kawałek drogi .. pozwolisz sobie pomóc ?
-Sam nie wiem a samo się nie zagoi ?
-Rany na pewno ale,morze jest szansa,ze odzyskasz pamięć jeśli szybko przyjmiesz pomoc i leczenie.
Przełknałem ślinę na samo słowo "zioła" już mi nie dobrze a z drugiej
strony mieć dziurę w pamięci. Chyba jeszcze gorzej,bilem się z myślami.
-No cóż wolę chyba odzyskać pamięć ..
-Nie obiecuje ale szanse są duże
-Ryzykuje ..
-W taki razie zapraszam do mnie
Klacz wydawała się bardzo uprzejma i godna zaufania. Podążyłem więc za
nią faktycznie nie byliśmy daleko. Po 10 minutach marszu stanąłem przed
jej jaskinią.
-Boisz się ?-spytała rozbawiona
-Nie .. ale
-No przestań nie będzie bolało .. .
Wykrzywiłem się lekko po czym wszedłszy za nią sam zapach tych ziół mnie
odpychał nie byłem pewny czy dobrze robię zgadzając się na leczenie
przez obca klacz.
<Seneira>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz