- A właśnie, że prawda! - powiedziałem starając się udawać obrażonego - czyżbyś wątpiła w moje umiejętności przewodnika?
- Nie bezpodstawnie - zaśmiała się klacz.
- Taaaak?
- Tak, dokładnie tak.
- W takim razie choć, pokażę ci miejsce, które na pewno ci się spodoba. Chodź!
Po tych słowach wyrwałem przed siebie galopem, słysząc za sobą jeszcze tylko wciąż rozbawiony głos klaczy "tylko tym razem nie zgub drogi!'
Nie trwało to długo. Ścigając się po lesie znaleźliśmy się w Dolinie Rozmów, a stamtąd była już prosta droga do Leśnych Wydm.
Zatrzymałem się na jednym ze wzgórz i z dumą wypisaną na pysku popatrzyłem na Sakurę.
- Oto Leśne Wzgórza. I co, dalej uważasz, że nie nadaje się na przewodnika? - spytałem, jednak gdy przypomniałem sobie nasze błąkania w celu znalezienia Havany, nie mogłem się nie zaśmiać.
< Sakura? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz