piątek, 18 listopada 2016

Od Donatella Cd. Avatari

Słuchałem całej wypowiedzi klaczy ze stoickim spokojem, lecz widziałem że Avatari tego nie wytrzymuje. W końcu zauważyłem ze chce Siena nią rzucić, więc szybko wkroczyłem do akcji. Była to dla mnie tak idiotyczna scena i jednocześnie żałosna, że myślałem że wybuchnę śmiechem. Zagrodziłem drogę Avatari a ta spojrzała na mnie zdziwiona i jednocześnie pytająco. Spojrzałem na Sakurę i powiedziałem:
- Ładna scenka ale jest zbyt żałosna jak na Ciebie. – powiedziałem obojętnym tonem.
- O czym Ty mówisz?  -spytała zdezorientowana lecz podniesionym głosem.
- Dobrze wiesz o czym mówię, wiec nie udawaj idiotki! Zamiast tego… lepiej będzie żebyś już sobie poszła i zachowała sobie tą nieprawdziwą historyjkę Neji'ego dla siebie. – powiedziałem podszedłem do niej z zmierzyłem ja wzrokiem pełnym stanowczości i lodu jednocześnie. Klacz natychmiast się wycofała i gdy wychodziła, to rzuciła tylko:
- Jesteś beznadziejna! – powiedziała z drwiną i odeszła.
Odprowadzałem klacz wzrokiem a gdy zniknęła mi całkowicie z oczu, spojrzałem na Avatari. Klacz płakała i patrzyła na mnie z zapytaniem. Podszedłem do niej spokojnie i ja przytuliłem mówiąc:
- Nie płacz Avatari! Twój brat żyje a to było tylko kłamstwo… Które miało Cię zranić. – mówię jej do ucha gdy się we mnie wtuliła – Jesteś silna i nigdy nie waż się myśleć inaczej! Rozumiesz? – spytałem się jej. Nic Nie odpowiedziała tylko wtuliła się we mnie bardziej. Zrobiło mi sieje naprawdę żal, gdyż jej brat był prawdziwym nieudacznikiem, tchórzem i kompletnym idiotą! Nie dość że próbował zabić swoją siostrę to sprawiał jej za każdym krokiem mnóstwo cierpienia. Wiedziałem że dla Avatari był to kolejny cios prosto w serce. Czułem jak jej serce płacze z bólu i prosi jednocześnie cicho o ciepło i ochronę. Nie mogłem tego tak zostawić! Postanowiłem coś z tym zrobić!
- Avatari… – wypowiedziałem jej imię – Jak wyzdrowiejesz, zacznę Cię szkolić na wojowniczkę ninja, tak jak mnie wyszkolono. – powiedziałem spokojnie lecz stanowczo – W razie czego, gdyby nie było mnie w pobliżu Ciebie, a Tobie by groziło jakieś niebezpieczeństwo, to będziesz umiała się obronić… Nauczę Cię wszystkiego czego sam nauczyłem się przez lata! - dodałem ze spokojem i mocniej ją przytuliłem. Miałem przeczucie, ze wkrótce jej brat spróbuje ją zabić ponownie i bałem się o jej życie.

< Avatari? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz