Głos Havany wyrywa mnie z rozmyślań. Przystaję. Nie mogąc uwierzyć po chwili podchodzę do śnieżnobiałej klaczy.
- Midway? - pytam
Klacz kiwa głową. Za nią coś krzyczy nowa klacz . Szukam w pamięci jej imienia.
Firuse. Opiekunka źrebaków.
Midway odwraca się do niej. Mówi krótko. Wychwytuję tylko, że chodzi o jakąś Lilię, czy coś.
- Zaczekajcie chwilę - rzuca do nas Midway i idzie za Firuse.
Pełen zdumienia odwracam się do Havany.
- Kim jest ta Lili, o której mówiły? - pytam
- Lilith. - poprawia mnie Havana - Nowa w stadzie. Roczna klaczka.
- Przybyła tu z rodziną? - dopytuję się
Havana kręci głową.
Po chwili widzę jak Midway wraca. Za nią idą Firuse i ta, Lilith.
Havana? Lilith? Midway? A...może... Firuse?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz