Uśmiechnąłem się. Jakbym mógł tu dołączyć bez Leny? To ona była dla mnie jedyną podporą przez te trudne miesiące po tym jak próbowałem...
- Z nim jest ciężko. Szczerze bałam się go opuścić bo przez tą swoją byłą gotów był zrezygnować z życia - prycha Lena
Posyłam jej mordercze spojrzenie. Błagam, czy ona czasami nie może przemilczeć niektórych kwestii?
Udałem, że zamachuję się na nią kopytem, niestety coś poszło nie tak i upadłem na ziemię. Jęknąłem w duchu. Chyba z tej niezdarności nie wyrosnę.
Lena wybuchła śmiechem. O ile dobrze widzę i słyszę Havana też. Super powrót w dobrym stylu.
Wstaję szybko otrzepując się z pyłu.
- Havana... - zacząłem trochę niepewnie
Kątem oka widzę jak Lena przewraca oczami. Wie, o co chcę zapytać.
-Wiesz może... gdzie podziewa się Scolle? I Tyrion? - pytam z nadzieją
Havana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz