Z tych rozmyślań wyrwał mnie dochodzący gdzieś z lewej strony tętent kopyt, który wyraźnie zbliżał się w moją stronę. Poczułam, że moje serce przyśpiesza, a ja sama zadaję sobie pytanie czy to, aby nie on. Na całe szczęście, kiedy po kilku minutach twórca tego dźwięku stanął koło mnie, okazało się, że owe przeczucia się sprawdziły- był to nie kto inny niż ten właśnie ogier we własnej osobie.
-Cieszę się, że Cię wreszcie widzę.- oświadczył na powitanie.
-Ja również.- odparłam i dodałam szybko, spuszczając lekko wzrok.- Przepraszam, że się tak długo nie odzywałam.
-Nie ma za co.- zapewnił.- Powiedz lepiej jak wypadły Cloud'owi poszukiwania ukochanej.
-Niestety kiepsko.
-Domyślam się, że jest rozczarowany...
-Na razie tak, ale z pewnością niedługo mu to przejdzie.- stwierdziłam.- Za to ja od jakiegoś czasu zamartwiałam się, że o nas zapomniałeś.- wyjawiłam, przytulając się do jego piersi.
<Mystic? Jak była Twoja reakcja?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz