-Nie... jeszcze kawałek i będziemy. A gdybyś już dołączyła do stada... to jakie chciałabyś objąć stanowisko? Myślałaś nad tym?- spytałam z ciekawości.
-Dokładnie... to jeszcze nie. Nigdy nie mogę się zdecydować na takie coś, ale myślę nad wojowniczką. Lubię walczyć, zresztą... coś tam umiem, nie chwaląc się- odparła z niemałym uśmiechem i dumą w oczach.
-To pokaż na co cię stać- zwróciłam się do niej, stając na przeciwko i patrząc uważnie.
Klacz chwilę się zastanawiała, spoglądając to na mnie to gdzieś w dal, w końcu podeszła bliżej.
-Dobrze- posłała mi lekki uśmiech, który odwzajemniłam.
Rusałka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz