sobota, 7 listopada 2015

Od Sode No Shirayuki- CD. Huntera

- Bo potrzebowałeś pomocy. Poza tym nie przepadam za bezsensowną śmiercią. - oznajmiłam chłodno - Taki uraz z dzieciństwa. Co innego jeśli ktoś mi podpadnie. - dodałam po chwili.
- Uraz?
- Widziałam już wystarczająco dużo. Nie mam zamiaru rozmawiać o tym z obcym. - odwróciłam się w kierunku karego ogiera. Z wyglądu był moim kompletnym przeciwieństwem, jednak... gdzieś w środku czułam, że on również dźwiga swój własny ciężar. Czyżby coś nas łączyło...? Tak, zdecydowanie. Mogłam wyczuć bijącą od niego aurę samotności i tajemniczości. Tak podobną do mojej własnej. Dopiero po dłuższej chwili zorientowałam się, że dość długo mu się przyglądam. Zamrugałam oczami kilka razy i i odwróciłam się od niego.
- Cóż, wygląda na to że poradzisz już sobie sam. Jestem typem samotnika, więc będę się już zbierać. Raczej już się nie spotkamy. Miło było. - rzuciłam sarkastycznie i wyszłam w deszcz, który niedawno zaczął padać. Zatrzymały mnie jednak jego słowa.
- Jak ci na imię? - usłyszałam. Zatrzymałam się w pół kroku i wciąż spoglądając przed siebie odparłam:
- Sode No Shirayuki.

< Hunter?>
ja w końcu odpisałam więc w końcu czas na cb, ty wiesz o co chodzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz