- Pamiętam. Tak, tak, Luna. Atencjo...?
Również przypominałam sobie jego imię.
- Tak.
Powiedział.
- Jak ty tak szybko urosłeś? Nie poznałam cię... ile ty masz lat?
Zdziwiłam się. Teraz już przerastał mnie - drobniutkiego konia andaluzyjskiego. Nie mogłam pojąć jak źrebaki tak szybko rosną...
- Już rok.
Uśmiechnął się krzywo.
- Wyglądasz, jakbyś był już całkiem dorosły. A nie, jak większość tych rocznych nastolatków, rozbrykany i bezczelny. Muszę przyznać, że taka byłam jeszcze jakiś czas temu.
Odpowiedziałam dość długo.
< Atenjcuszu? Wena (+ 04.11.15r.)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz