- Dużo wiesz, ciekawe skąd. A tak w ogóle...sorki, to nie ja interesuję się wszystkim i wszystkimi, nie wiedziałem, że jesteś taka obrażalska. Różnicę ci robi, czy ja się pasę tu, czy może przy jaskini...
Prychnąłem zadziornie.
- Mnie robi, ty...zuchwały szczeniaku!
Wkurzyłem ją nieco. No, ups!
- Oho, się wykazała wiedzą. Pół roku to rzeczywiście taki długi czas...
- Szczeniakiem możesz być nawet kiedy byłbyś od mojej osoby o pięć lat starszy! Chodzi o zachowanie!
Wysyczała na mnie podchodząc. Była wściekła.
- Sharee wszechwiedząca! Właśnie, że nie, poucz się znaczenia niektórych słów...
Prychnąłem odważnie i ciągnąłem dalej.
- Nie kłóć się ze mną!
Wrzasnęła i już bardzo rada używać swoich mocy. Już przybiła mnie do ziemi jakąś kleistą, ciemną z początku mazią, potem zmieniła się w ziemię.
- Ależ mnie wystraszyłaś!
Zaśmiałem się złośliwie.
- Przynajmniej się nie wydostaniesz...
Mruknęła z zadowoleniem.
- Ale mogę nadal mówić, nie odbierzesz mi tego...
Ciągnąłem dalej.
< Sharee? Jaka kłótnia XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz