-O tym, co Cię najbardziej interesuje.- stwierdziłam.
-A jeśli nie mam takiego tematu lub zwyczajnie wolałbym go pozostawić dla siebie?- odparł wyraźnie niepewny, czy może na tyle zaufać innemu ogierowi.
-Wtedy pozostaw mówienie głównie jemu, a on już będzie wiedział jak pokierować dyskusją, żeby Ciebie także do niej włączyć.- zaproponowałam.
-Zakładam, że jest tak samo gadatliwy jak Ty.- zaryzykował stwierdzenie z czymś w rodzaju niepozornego uśmiechu, który dla mnie w jego wypadku był już małym skarbem.
-Nawet bardziej!- wykrzyknęłam śmiejąc się.- Wszyscy się zastanawiamy jakim cudem awansował na stanowisko szpiega, jeżeli często nie potrafi zamilknąć nawet na pięć minut!
-Może po prostu często działa w pojedynkę lub zostaje wysyłany na misje z kimś niezwykle cichym...?- podsunął Odium.
-To drugie odpada.- orzekłam po krótkim zastanowieniu.- On akurat należy do tego typu istot, które nawet kamień potrafiłyby pobudzić do rozmowy.
-W takim razie pozostaje nam tylko ta pierwsza opcja.- podsumował.
-Będę musiała go przy okazji o to zapytać!
-To chyba mamy temat na nasze spotkanie z nim.
-Jedno pytanie?!- nawet nie próbowałam ukryć zdziwienia w moim głosie.
-Nie!- zaprzeczył.- Całą jego pracę!
-No nie wiem...-odrzekłam.- Na pewno ma wiele tajemnic, których nie będzie mógł nam zdradzić...
-I nie musi. Ważne, aby tylko trochę nam o tym opowiedział.
-Skoro tak, to rzeczywiście możemy spróbować.
<Odium?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz