- Nie znałam Cię z tej strony… ale wchodzę! – powiedziała z
entuzjazmem.
- A więc, poudawajmy, że prawie nas doganiają a w tedy nagle
będziemy przyspieszać i gwałtownie skręcać tak, aby zaprowadzić ich w sam
środek Lasu Peeves. – powiedziałem z radością.
- Czy to aby najlepszy pomysł? – spytała nie przekonana –
przecież niedaleko jest stado! – powiedziała z niepokojem.
- Spokojna twoja głowa! Już a oto zadbam; później wytworzę
ogromna trąbę powietrzną i ich wywalę, lecz zanim to zrobimy, to troszkę się z
nimi zabawimy… co Ty na to? – spytałem ze złośliwym i tajemniczym uśmiechem.
- Wchodzę w to! Ale ja też chcę się trochę z nimi zabawić! –
powiedziała energicznie.
- No to ustalone! – powiedziałem i szybko dodałem – To teraz
jazda, bo są coraz bliżej! – powiedziałem i zajęliśmy swoje pozycje;
< Scolle? Aż się boję, co wymyślisz c; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz