piątek, 29 kwietnia 2016

Od Zefira

Właśnie dołączyłem do stada i właśnie wybrałem sobie swoje nowe lokum. Było ono położone na uboczu stada, gdyż wolałem mieć więcej prywatności niż inne konie; wybrałem sobie stanowisko szpiega, co było oczywiste. Od razu ruszyłem aby zapoznać się z tutejszymi terenami i żeby poznać różne tajne skróty;  Co prawda nie potrzebowałem żeby ktoś mnie oprowadzić, bo najlepiej samemu poznawać takie tajemnice. Od razu znalazłem parę takich fajnych i niewidocznych przejść. Oczywiście normalny koń nie potrafił ich zobaczyć, gdyż nie miały pojęcia jak i gdzie szukać takich wspaniałych skrótów! Obejrzenie wszystkich terenów zajęło mi parę dni… Wiem długo! Ale trzeba było znaleźć wszystkie tajne skróty, przejścia, jaskinie itp. To wymagało czasu i spokoju. Po za tym, trzymałem się z dala od innych koni, bo nie chciałem żeby wyszło że znam już wszystkie tereny w stadzie! To była część mojego planu; Gdy w końcu już się orientowałem w terenach, postanowiłem pójść na małe łowy; W stadzie było wiele pięknych klaczy… Ach! Aż tylko się chciało je wszystkie niemal schrupać; Jednak wolałem szukać jakiejś „zdobyczy”  z dala od reszty koni… No bo, po co inni mają wiedzieć jaki naprawdę jestem? Póki co, trzeba było być tajemniczym i rozważnie stawiać każdy krok.
Nie musiałem czekać długo na jakąś klacz, która trzymała się z dala od reszty stada… Była piękna! I taka naturalna… Co ja wygaduję?! Była wręcz doskonała! Teraz trzeba było wykonać pierwszy ruch i iść zgodnie z planem, tak aby klacz niczego nie podejrzewała. To może zająć nawet kilka tygodni lecz w końcu osiągnę swój cel;
Podszedłem do niej i przyjacielsko się przywitałem:
- Cześć! Jestem Zefir i jestem tu nowy… - powiedziałem trochę niepewnie i niezdarnie, lecz wszystko wyglądało naturalnie, jakbym faktycznie tak był; Lata ciężkich treningów się opłaciły!

< Sarita? :3 Popiszesz trochę z takim wariatem? :P >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz