Na znak mojej zgody uniosłam przednie kopyta do góry i zarżałam. Pomysł bardzo mi się spodobał. Problemem będzie jedynie znalezienie takiego miejsca. Oj. Czy to oznacza opuszczenie terenów stada? Czy Havana na coś takiego się zgodzi? Nie powinnam się martwić. W końcu to Martel jest tutaj starszy i lepiej zna alfę. Może takie akcje to tutaj codzienność tylko ja w żadnej nie brałam udziału?
- Wobec tego wyruszajmy - nalegam niecierpliwie z uśmiechem - Na pewno poza stadem są jakieś miejsca w których nie byłam jeszcze. W stadzie wszystko mam oblatane, chyba, że te miejsca nie są takie jednoznaczne. - zastanawiam się
Martel?
Przepraszam, że tak długo. Brak weny plus egzamin równa się niepisaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz