Nie odpowiedziałam na pytanie With'a. Byłam równie przerażona co on. Myślałam zawsze, że w legendach jest raczej śladowa ilość prawdy. Wpatrywałam się w stworzenie przed nami. Ona również nas obserwowała.
- Mógłbyś więcej pomyśleć! - wybucham na niego, mieszając z błotem jak to czasami kobiety mają w zwyczaju - To było bezmyślne. I głupie. A myślenie nie boli.
- Ej! Mówisz jakbym Cię do tego zmusił. Przypomnę, że to Ty postanowilas się zgodzić. - odpowiada With, wyraźnie zły na mnie za oskarżenia.
- Bo myślałam, że to wszystko ściema! - zawolalam gniewnie
- Egoiści. - przerwała naszą ciszę obca klacz. - Nie wstyd wam pozbawić mnie zajęczej natury?
Przyjrzeliśmy się jej z równym zdumieniem. Myślałam, że chociaż może będzie wdzięczna.
- To chyba dobrze jest wrócić do swojej właściwej postaci. - mówi With.
- Tak? Po tylu latach zdążyłam się przyzwyczaić do tej. Miałam wszystko. Odebraliście mi to dla waszej chorej zabawy. Zróbcie coś bym wróciła do swojej dawnej postaci. Mam tam wszystko. Rodzinę i dzieci. - patrzy na nas co prawda ciągle zła ale i jej wzrok jest błagalny.
With Me?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz