Podczas ciszy miałam dużo czasu na rozmyślania. Za dużo szczęścia w miłości dotąd nie miałam. Każdy ogier na kilometr czuje, że szukam silnej i krótkiej miłości a zobowiązania brzmią dla mnie jak ostateczność. Nikt tego nie rozumie. Powinnam też mieć trochę zabawy. Wychowywanie Midway, która i tak wyrosła na niezorganizowaną klacz oraz Tyriona, tchórza, który tak łatwo porzucił partnerkę mnie zniszczyło. Wypluło ze mnie całe szczęście. Jeszcze mój partner. Nie potrafił okazać mi czułości. I co ja mam, po tym wszystkim ponownie założyć rodzinę?
Pytanie ogiera zatrzymało moje rozmyślania. Spojrzałam na niego i zatrzepotałam rzęsami.
- Szczerze? Zgadywałam, Arocie. A w takich sprawach zwykle mam szczęście. - dodałam. - Dasz się wyrwać na jakiś spacer? - pytam
Arot?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz