- Zazdroszczę Ci, że masz taką uprzejmą rodzinę. - mówię nagle. Słowa same się ze mnie wydostały.
- Naprawdę? - spytała wyraźnie zaskoczona.
- Chodzi mi o to, że zawsze są obok Ciebie. Jesteś dla nich kimś potrzebnym. To niezwykłe. - tłumaczę.
- A Twoja rodzina? Jaka jest? Albo była. - ostatnie słowa dodała ciszej, jakby nie wiedząc czy są właściwe.
- Była. - odpowiadam krótko. - Matki nie poznałem. Zmarła przy porodzie. Dla ojca byłem tylko utrudnieniem. On był alfą a ja wielkim niezdarą i introwertykiem. Twierdził, że przynoszę mu tylko wstyd. - dodaję po chwili. Czuję gniew na myśl o ojcu. Kolejna z wielu osób, które mnie nie rozumiały.
Vendela von Meteorite?
Przepraszam za to, że długo czekałaś.
Vendela von Meteorite?
Przepraszam za to, że długo czekałaś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz