Byłem na Mglistej polanie, gdzie próbowałem się dokopać do jakiejś trawy. Niezbyt lubiłem zimę, bo zawsze było ciężko o jakiś pokarm. Zastanawiałem się co u Midway, bo ostatnio w ogóle jej nie widziałem... Dużo członków odeszło ze stada w tym Ryuu, syn Kiary... Było to przykre, bo jego matka jeszcze bardziej się załamała odejściem syna... Najpierw jej partner zginął a teraz odszedł jej syn bez słowa! Pozostawiając siostrę i matkę same. Może miał w tym jakiś powód, ale wypalił w sercach swoich najbliższych kolejną ranę, po jego odejściu. Wszyscy starali się ich pocieszyć, lecz niewiele to skutkowało. Czemu konie odchodziły z naszego stada? Cóż! Każdy w pewien sposób szuka swojego miejsca na ziemi. Ja też miałem chwilę zwątpienia i chciałem odejść... Dlaczego? Bo nie widziałem tutaj sensu życia... Jednak przypomniałem sobie, że obiecałem coś Midway, że jej nie opuszczę! Honor nie pozwalał mi więc na odejście ze stada, bo postąpił bym jak egoista i zraniłbym ważną mi osobę.
Gdy miałem nos przy ziemi, nagle usłyszałem jak ktoś się ze mną wita, a po chwili, ktoś się wtulił w moją sierść... Podniosłem głowę i zobaczyłem że to Midway! Serce zabiło mi trzy razy szybciej na jej widok, a gdy jeszcze się we mnie wtuliła, to mnie aż zatkało! Midway nigdy nie przytulała się do nikogo i stroniła od takie bliskości... Usłyszałem przy swoim uchu jej słowa:
- Przepraszam, że mnie dawno nie było. Musiałam przemyśleć parę spraw. - dodała szeptem wprost do mojego ucha.
Uśmiechnąłem się na to, i przytuliłem klacz. Jak mi jej brakowało! Wciąż ją kochałem, lecz ona wtedy wolała Contensima, wiec zmuszony byłem odpuścić... Nikogo nie można do niczego zmuszać... Nie za bardzo wiedziałem co się dzieje i czemu w klaczy nastąpiła tak zmiana, że bez wahania się do mnie przytulała, bo kiedyś biedna mdlała, gdy ktoś próbował coś takiego zrobić... Wciąż byłem wściekły, że ktoś jej zrobił taka krzywdę! Najchętniej bym tego kogoś rozszarpał!
W końcu zdałem sobie sprawę, że wypadało by się odezwać!
- Nic nie szkodzi... - wyszeptałem jej do ucha - Najważniejsze jest, że wróciłaś! - dodałem i przytuliłem ją mocniej.
< Midway? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz